Perspektywa znana jest człowiekowi już od czasów starożytnych. Już Grecy budując swoje świątynie – dipteros, czy amfiprostylos znając jej zasady odchylali kolumny od pionu tym samym wywołując u odbiorców zaburzony jej odbiór. Średniowieczni malarze niderlandzcy, choć czasem nieprecyzyjnie, ale również posługiwali się perspektywą do zaznaczenia postaci na odpowiednich planach obrazu. Być może za sprawą odkrycia precyzyjnego sposobu wykreślenia geometrii w perspektywie dopiero Leonardo da Vinci – wybitny przedstawiciel epoki renesansu jako pierwszy przychodzi nam na myśl w kontekście tego zagadnienia. Zasady określone przez Leonarda pozostają niezmiennie ważne po dziś dzień. Zachowanie perspektywy jest jedną z fundamentalnych jego zasad i w dużej mierze stanowi o efekcie końcowym.
Perspektywa jednozbiegowa cechuje się jedną fundamentalną zasadą. Linie równoległe w przestrzeni, w odwzorowaniu na rysunku zachowują perspektywę zbiegając się w jednym punkcie. Łatwo możemy dostrzec tę zależność stając na środku długiej, prostej ulicy. Choć pozornie szeroka, na horyzoncie zdaje się być zaledwie punktem. Wszystkie zaś linie prostopadłe do kierunku patrzenia, a co za tym idzie do linii zbiegających się na horyzoncie są liniami prostopadłymi również na rysunku.
Perspektywa dwuzbiegowa jest to perspektywa, w której linie prostopadłe do siebie zbiegają się do dwóch przeciwległych punktów zbiegu, choć (co bardzo istotne dla zachowania perspektywy) jeśli leżą na tej samej, poziomej płaszczyźnie, to punkty te znajdują się na jednym horyzoncie.
Ostatnim zagadnieniem w zakresie geometrii perspektywy w rysunku architektonicznym jest tzw trzeci zbieg. Stojąc u stóp wysokiego budynku i spoglądając w kierunku jego dachu mamy wrażenie, że zwęża się on ku górze. To właśnie jest trzeci zbieg.
Połączenie tych zasad pozwala nam poprawnie wykreślić geometrię na rysunku i zachować perspektywę, beż czego dobry rysunek obejść się nie może.
Comments are closed.